Podobnie jak w ubiegłym roku, tuż po Dniu Zadusznym, na cmentarzu Kalwarii przy Greenpoint Avenue, odbyła się procesja różańcowa za zmarłych. Zorganizowały ją wspólnie trzy parafie z północnego Brooklynu– Św. Stanisława Kostki, Matki Bożej Pocieszenia oraz parafii Świętych Cyryla i Metodego. O godzinie 15 na cmentarzu uzbierała się uzbierała się duża rzesza wiernych, którzy przyszli pomodlić się za zmarłych. Było nas naprawdę dużo, pomimo, że sporo osób wyjechało także autobusami do amerykańskiej Częstochowy, gdzie jest wielki cmentarz polonijny. Naszą procesje prowadzili ministranci w strojach liturgicznych z krzyżem, akolitami oraz kadzidłem. Za nimi szli kapłani: Marek Sobczak, Ks. Jan Urbaniak, Łukasz Sorys – z parafii Św. Stanisława Kostki, ks. Tadeusz Maciejewski i ks. Józef Wisniewski z parafii Świętych Cyryla i Metodego oraz gość ojciec franciszkanin. Za kapłanami prowadzącymi modlitwy na samochodzie jechało nasze nagłośnienie i potężna grupa wiernych, na pewno powyżej 300 osób.
Nad nami świeciło piękne, jesienne słonce na błękitnym niebie, choć zimny wiatr trochę dokuczał. Z pobliskiego Manhattanu patrzyła na nas Wieża Wolności, która nieświadoma może tego, stanowiła pewne przypomnienie, że z prochów powstaje się do nowego życia. Bóg Cie wskrzesi do życia… żyj w pokoju… myśleliśmy o naszych zmarłych idąc między grobami…